O tym jak schudłam 15 kg. Metamorfoza, odchudzanie.

 W zeszłym roku poznałam świetnego człowieka, który wspiera mnie w dbaniu o sylwetkę i zdrowie. Przeszłam z rozmiaru 52 do rozmiaru 48 w zdrowy sposób. Poprawiłam kondycję i ćwiczę dalej.
 odchudzanie

Sporo z Was zauważyło u mnie zmianę rozmiaru. Schudłam 15 kilogramów, samo odchudzanie to nic! Metamorfoza mojego ciała bardzo mi się podoba, a to nie koniec zmian.
Jednak zanim powiem jak to się stało chciałam Was uczulić na pewną kwestię… Jeśli nie jesteś dziś szczęśliwy, zmiana wagi nic nie zmieni. Bo to nie kilogramy czy ich brak dają nam radość życia. Gdy czujesz się źle ze sobą i nienawidzisz swojego ciała, powinieneś nad tym popracować. I dopiero wtedy z troską zająć się sobą tak jak na to zasługujesz. Znam osoby, które mimo utraty wagi nie cieszą się życiem. Myślały, że to kilogramy sprawiają, że ich życie jest trudne. Przyczynę wszelkich swoich smutków widziały w swojej figurze. Nadwaga, otyłość oczywiście jest problemem, ale nie możesz z tym „walczyć” z nienawiści i niezadowolenia. Widziałeś kiedyś by ktoś zadbał o swojego wroga?
Zaobserwowałam różnice w postrzeganiu własnego ciała. Kilka lat temu gdy przestałam traktować własny organizm jak wroga stałam się szczęśliwsza. Przestałam wymiotować, nie wspomagałam się sztucznymi „lekami” jak meridia itp. Na blogu pisałam o tym jak borykałam się z bulimią- więcej o tym przeczytasz tutaj.
Te problemy mam nadzieję mieć za sobą. Częściej wprawiałam ciało w ruch, uważałam na modyfikowane jedzenie, unikałam ulepszaczy smaku itp.
Jednak priorytetem stała się moja praca, problemy, a czas uciekał na przyjemnościach, nieprzyjemnościach i niestety jak u większości- przy komputerze. Na głowie wiele rzeczy, a w życiu bałagan.
Nigdy nie dorabiałam ideologii do moich dodatkowych kilogramów. Od zawsze irytowały mnie niemądre hasła „Facet nie pies, na kości się nie rzuca”, „Kochanego ciałka nigdy dosyć”i inne tego typu slogany.
Zawsze jednak uważałam, że warto o siebie dbać, tu i teraz możemy siebie polubić. Postanowiłam pokazywać innym, że nie warto marnować czasu na życie na uboczu, w pokutnym worku i psucie sobie i innym humoru własnymi kompleksami. Dlatego stworzyłam ten blog. Dzielę się z Wami moim światem.
Teraz pracuję nad poukładaniem swoich spraw i zadbaniem sprawność fizyczną i zdrowsze ciało. Idzie mi nieźle. Poprzestawiałam priorytety. Znajduję czas na ćwiczenia, przygotowanie pudełek z posiłkami. Nagle czas się znalazł…
Współautorem mojego sukcesu jest trener Łukasz Bączek. A oto i on!
Trener personalny-klik!

Łukasz Bączek

W ciągu 9 tygodni moje samopoczucie się polepszyło za pomocą nowego sposobu odżywiania oraz ćwiczeń.
Wszystko zostało dobrane pod mój stan zdrowia oraz sprawność fizyczną. Okazuje się, że nie jestem takim słabeuszem jak mi się wydawało. Ćwiczymy 4 dni w tygodniu. Dzięki Łukaszowi ćwiczenia, które wykonuję robię bezpiecznie i prawidłowo. Efekty osiągamy dzięki jego wiedzy i obserwacji, mój udział nie jest taki duży.
Nie katuję się dietą, zobaczcie moje 4 z 5 posiłków dziennie 🙂 A wydawać by się mogło, że kurczak, indyk, ryby z kaszą, ryżem i warzywami to nuda. Nic podobnego! Oczywiście nie zawsze mam czas na robienie roladek, czasem wystarczy mi tuńczyk lub mięso usmażone lub upieczone bez tłuszczu.

Mamy tutaj omlet, roladki z pstrąga, filet z kaszą i buraczkami oraz pulpeciki z piersi kurczaka w sosie z pomidorów z koperkiem i kalafiorem.
Moje ciało się zmienia. Kręgosłup od dłuższego czasu nie boli, przemiana materii została podkręcona. Bardzo się cieszę i chciałam się z Wami tą radością podzielić.
Uczę się więcej wymagać od siebie samej, ale nigdy tak łatwo i bezproblemowo mi to nie szło.
Dużą robotę robi oczywiście nastawienie. Problemów nie ma, bo ich nie tworzę. Póki co nie potrzebuję wymówek. Oczywiście zdarza się dzień, w którym nie chce mi się nigdzie iść. Ale wtedy przypominam sobie, jak dobrze się czuję po ćwiczeniach. A zawsze czuję się lepiej!
Łukasz mnie inspiruje, dla mnie jest autorytetem i wielkim wsparciem. Rozumie wszystko, nie ocenia, a motywuje.
Moje ulubione zauważalne zmiany? Owal twarzy, ładniejsze ramiona i… Ładniejsze pośladki.
Schudłam 15 kilogramów, przeszłam metamorfozę, skóra się poprawiła. Cieszę się, że pomimo 4 miesięcznej przerwy wakacyjnej i choróbska, które mnie uziemiło na dłużej nie przyszło jo-jo! Ćwiczymy dalej, plan odżywiania jest realizowany, niebawem czeka Was kolejne podsumowanie naszych działań
Zachęcam do kontaktu z Łukaszem (tutaj jego strona na Facebooku), jeśli nie jesteś z Warszawy zawsze możesz się zwrócić o pomoc online.
Mam porównanie po lewej rozmiar 52, po prawie trochę lżej w rozmiarze 48. Nie są to spektakularne zmiany, ale szybka utrata wagi niestety ma swoje konsekwencje. A ja ich nie chcę, więc chudniemy w zdrowym tempie.

Untitled design (25)

Jeśli szukasz wsparcia w odchudzaniu zapraszam razem z Magdą i Kamilem z bloga My Pink Plum do naszej grupy wsparcia, którą znajdziesz na facebooku- o tutaj.

ogarniamykilogramy

 

Podobne wpisy

Subscribe
Powiadom o
guest
21 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Lineczkacloset
Lineczkacloset
7 lat temu

pięknie <3 ty w ogóle masz tak śliczną buzie że to nie ma znaczenia, ale doskonale cię rozumiem bo jak cżłowiek zrzuci to aż się lepiej czuje

PuszysteXL
PuszysteXL
7 lat temu

Jednak wolałem, gdy miałaś więcej ciała. Też byłaś ładna i zadbana. No cóż, widzę, że moda plus-size w Polsce jest ograniczona i zanika.

zeroweightloss
zeroweightloss
7 lat temu

Jednak wolałem w poprzedniej odsłonie. Też byłaś piękna i zadbana, no cóż, widzę, że moda plus-size w Polsce zanika.

Agata Grubsze Sprawy

Gratuluję! Wyglądasz cudnie!
Wiem, jak trudno jest wyregulować metabolizm przy hashimoto, o którym piszesz w komentarzu. Sama, niedawno dowiedziałam się, że mam tą przypadłość, a do tego insulinooporność. Wkurza mnie to, że od dziecka chodziłam do różnych lekarzy z powodu otyłości, a dopiero teraz trafiłam na kogoś, kto kompleksowo spojrzał na mój metabolizm i zlecił szczegółowe badania… Mam wrażenie, że lekarze w większości przypadków nie mają pojęcia, jak skomplikowanym zagadnieniem jest otyłość.

Joanna Soroka
Joanna Soroka
8 lat temu

Piękna metamorfoza 🙂 Ja od nowego roku chodzę na basen, z jedzeniem to różnie bywa bo jak po 12h pracy się przychodzi to byle by coś zjeść na ciepło :/ niby trochę w dół zeszłam ale jak znam swój organizm to za chwilę zacznie iść znów w górę :p Ale Tobie życzę wytrwałości w dążeniu do celu kochana :*

TwojeDIY Kasia
8 lat temu

Ewa, brawo. Cieszę się Twoim szczęściem. Nie ważne w jakim rozmiarze. 🙂

Ewa Zakrzewska
8 lat temu

z chęcią pomogę!

Ewa Zakrzewska
8 lat temu

Cóż to za fantastyczny chłopak? Gdy puści wieści w eter na fb myślę, że nie odgoni się od klientów. Dziękuję Ci, będę zdawać relacje z postępów

Ewa Zakrzewska
8 lat temu

od miesiąca wiem o swoim hashimoto, ale nowa dieta jest całkiem dopasowana do tej przypadłości. Brak glutenu i laktozy. Tak się zastanawiam, może znajdź inną aktywność fizyczną. Taką, która da powera! Albo z kimś razem to też motywuje. Mnie motywuje Łukasz i moje Ania i Madzia. Z taką ekipą łatwo iść do przodu

Ewa Zakrzewska
8 lat temu

Dziękuję! taniec mnie zaintrygował. Te 15 kilo u mnie widać bardziej po nogach i buzi, zmniejszył mi się wiecznie wypchany niestrawnościami bębenek stąd też widać. Będę robić podsumowania co jakiś czas żeby pokazać na jakim etapie jestem :*

Ewa Zakrzewska
8 lat temu

mogę nam jakąś zmajstrować grupę 😉

Roksana Folkert
8 lat temu

A mnie najbardziej zachwyca, że wcześniej umiałaś pokochać siebie 🙂 jesteś kolejnym przykładem na to, żeby móc schudnąć (w rozsądny i trwały sposób) trzeba najpierw zaapceptować siebie tu i teraz 🙂

Akasza
8 lat temu

Łoa jaka różnica ,_, Szczerze powiem, że nie pomyślałabym że 15kg to aż tak dużo póki nie zobaczyłam zdjęcia po.
Sama nie jestem chudzinką, swój epizod z siłownią miałam ale jakoś nie przekonało mnie to bo cały czas czułam niedosyt. Teraz został mi tylko taniec (Visit W3Schools.com!kilknij tu jeśli chcesz zobaczyć co to Tribal Fusion:)) ale mam nadzieję, że w najbliższym czasie znowu wrócę do regularnej aktywności.
Powodzenia w dalszej walce o zdrowie i lepsze samopoczucie 🙂

Warmiaczka
8 lat temu

Super pomysł Jestem za!

Joanna Polowa
Joanna Polowa
8 lat temu

Gratuluje Ewo :). Ja od 2 lat mam zdiagnozowaną niedoczynność tarczycy, dzięki mojej dietetyczce odkryłyśmy, że z tarczycą jest coś nie tak. Udało mi się zrzucić 10 kg jedząc racjonalnie :). Teraz walczę od nowa bo wróciła mi piątka :/ ,ale nie mogę się na nowo zmobilizować się do ruchu wcześniej był orbitrek 3x w tygodniu + codziennie mały trening na mięśnie brzucha :). Trzymam za Ciebie kciuki z całego serca 🙂

aleksandra zawadzka
aleksandra zawadzka
8 lat temu

I tak trzymaj. Ja ostatnio całkowicie przez przypadek poznalam chlopaka, ktory ukonczyl awfis i chce pomoc osoba z nadwaga i otyloscia , umiesicl ogloszenie na portalu , poszlam zrobilam fantastyczny trening , jedyne czego mi bylo szkoda to ze bylam tylko ja bo on naprawde chce pomoc bo sam wie jak to wyglada od drugiej strony.Mam nadzieje ze ludzie sie przełami i przyjda:) Ewciu trzymaj tak dalej , samych sukcesów ci życzę;*

Betula
Betula
8 lat temu

To ja się chętnie przyłączę! Mnie się czasami udaje zacząć, robię ze sobą coś sensownego przez tydzień czy dwa, a potem, jak "życie codzienne przytłacza"-kończy się dobra passa 🙁

Kosmetykoholizm
8 lat temu

Może zrobimy sobie jakąś grupę wsparcia? To codzienne życie tak przytłacza, że zazwyczaj wybieram to co najłatwiejsze zamiast tego co zdrowe i dobre dla mnie.

Warmiaczka
8 lat temu

U mnie to samo 🙁

Warmiaczka
8 lat temu

Ewus gratuluję!
Ja szukam motywacji, i póki co nic nie robię Nie mogę się wziąć w garść 🙁

Kosmetykoholizm
8 lat temu

Gratuluję!
Ja tak nie mogę się wziąć w garść… Powinnam zrzucić minimum 30 kg a za każdym razem po 2-3 dniach diety już nie mam sił na to wszystko…