„A gdybym to ja była niepłodna?” #niepłodnościniewidać

#niepłodnościniewidać  Trudnymi i bolesnymi dla nas tematami nie lubimy dzielić się ze światem. Tak powstaje tabu, ale cisza w tym wypadku nie pomaga, nie uświadamia, zamiata pod dywan. Szkodzi…

Dokładnie rok temu, w moje urodziny spotkałam się z niesamowitymi ludźmi w redakcji „Chcemy być rodzicami”. Gdy dziewczyny opowiadały o staraniach, leczeniu, adopcji w mojej głowie w mojej głowie pojawiło się pytanie, które nie dawało mi spokoju.
„A gdybym ja była niepłodna?”. Ten tekst leży w „szufladzie”, bo nie wiedziałam jak go dokończyć. Nie jestem lekarzem, nie jestem specjalistą, nie umiem nawet próbować wymądrzać się w tym temacie. Tego dnia obiecałam jednak poruszyć temat na swoim blogu. Nie bez powodu też wybrałam dzień publikacji, 15 października. Jest to Światowy Dzień Dziecka Utraconego. Świat pędzi, my pędzimy, żyjemy szybko, często nieświadomi problemów, które „nagle” się pojawiają.
Może pomyślisz „Co ja tu robię, temat mnie nie dotyczy”. Trzymam kciuki byś nie podnosił/podnosiła statystyk, które są szokujące.
Co 4-5 para w Polsce ma ten problem, jakieś 1,3-1,5 miliona par w naszym kraju.

swing-for-kids-in-city-park-playground-2-picjumbo-com
Możesz być chodzącym samcem alfa, mieć sprzęt wychodzący poza europejskie statystyki. Ale drogi Adonisie, niestety niepłodności nie widać. A może coś kobietą jest nie tak? W statystykach niepłodność stosuje równouprawnienie. Fifty-fifty!
O niepłodności możemy już mówić po roku regularnych „starań” bez rezultatu.
Jest poważnie, problem dotyczy wielu z nas.
„A kiedy wy?”, „Dlaczego nie macie jeszcze dzieci?”, „Nie chcecie mieć dzieci?”, „Ale wiesz, że zegar tyka?”
Lubimy zadawać pytania, jesteśmy ciekawscy. Szkoda, że tak rzadko dociekliwi jeśli chodzi o własny stan zdrowia.
Kiedy więc zainteresować się swoją płodnością? Jak najszybciej! Bez paniki, domysłów i dramatyzowania. Przede wszystkim nie „lecz” się sam w internecie.
Niepłodność nie równa się bezpłodności.
„A gdybym to ja była niepłodna?” moja pierwsza myśl, która pojawiła się na spotkaniu w redakcji „Chcemy być rodzicami”. Tego dnia runęło we mnie wiele barier i  poglądów. Miałam w głowie zupełnie innym obraz na drogę do rodzicielstwa. Moje myśli poniekąd ukształtowane przez informacje z mediów czy otoczenia były zupełnie oderwane od rzeczywistości i faktów. Nieświadomość, emocje, często polityczne poglądy wypaczają poglądy, które czasem zderzają się ze ścianą w momencie gdy się okazuje, że problem dotyczy nas.
Jeśli uważasz, że problem niepłodności może Ciebie dotyczyć pędź do lekarza. To ważne, im wcześniej tym lepiej.
Mam też dla Ciebie kilka testów, które mogą Cię zainteresować.

Mity o niepłodności

Niepłodność męska

Jakie badania musi wykonać kobieta, która rok bezskutecznie stara się zajść w ciążę?

Nadwaga, otyłość, a płodność

Niepłodność wtórna

Niepłodni razem

In Vitro artykuły portalu Chcemy być rodzicami

A tutaj link do magazynu Chcemy być rodzicami



 

Podobne wpisy

Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Adrianna Blablabla
Adrianna Blablabla
5 lat temu

Również mam nadwage i to sporą. za sobą kilka lat starań o dziecko. Jedna klinika leczenia niepłodności, wstępne badania i cud! Udało się bez invitro, bez leczenia. Niestety poroniłam w 4 miesiącu. Tak naprawdę nikt nie zna przyczyny. Pózniej rok przerwy i kolejne dwa lata starań. Jak narazie jesteśmy w trakcie leczenia. Mąż ma słabe wyniki nasienia, ale wierze, że sie uda. Juz raz sie przeciez udało. Lekarz na wstępie mi powiedział, ze może bedzie lepiej zrzucić kilka kilogramów, ale nie ma co sie spinać, bo nie takie kobiety bez problemu zachodzą w ciążę i mają zdowe dzieci. Dlatego nie tracimy nadziei. Trzymam kciuki za wszystkich których ten temat dotyczy

paradise
6 lat temu

Cieszę się, że miałam okazję Cię poznać Ewa wtedy na tym spotkaniu? jesteś super kobietą i fajnie, że byłaś wtedy z nami ?

Joanna Gruszczak
Joanna Gruszczak
6 lat temu

Po 8 miesiącach starań zjawiliśmy się w klinice leczenia niepłodności. 36-latka i rok starszy partner. Oboje grubi, oboje obciążeni mnóstwem chorób. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Na szczeście mój partner to mądry facet i zroumiał, że lepiej zacząć od niego, łatwiejsze i mniej inwazyjne badanie nasienia. Wyniki nas powaliły.. plemniki nieżywe, lub goniące własny ogon. Szanse na zapłodnienie: 5%.
Wynik przyjęliśmy z pokorą. Późno było jak na starania o dziecko, trudno, nie stać nas na leczenie, więc nie będziemy rodzicami. Po kilku miesiącach nieoczekiwanie rozpłakałam sie na pilatesie. Zrobiłam test.. przeczucie nie kłamało. Jednak zdarzył się cud i była ciąża. Lekarz prowadzący cały czas zrzędził, że jestem gruba, że chora, że stara.. że umrę przy porodzie, dziecko umrze.. koszmar. Na porodówce też wytykano mi wiek, i wagę. Dziecko, jak na złość, zdrowe i w normie.
Jak widac, pomimo wielu przeciwności losu, udało się. Czasem wystarczy po prostu.. odpuścić.

hereigoagain.blog.pl
hereigoagain.blog.pl
6 lat temu

Cieszę się, że Ci się udało. Tylko chu*owo, że lekarze skreślają „grubych” na starcie…

Joanna Gruszczak
Joanna Gruszczak
6 lat temu

Kilka miesięcy temu byłam na wizycie u tego „swojego” ginekologa, leżę a
fotelu rozkraczona, a on gada, że trzeba pilnowac by nie było ciąży, bo
to by była tragedia.. ” W pani wieku! z pani wagą!”… Miałam ochotę
wtopić się w fotel.. gruba, rozlazła. No i stara, nie zapominajmy. (41
lat). Dziś wiem, że choruję na insulinooporność, więcniech ja tylko znów
pójdę do gina.. ja mu dam! Przysrywać.. Wrrr

hereigoagain.blog.pl
hereigoagain.blog.pl
6 lat temu

Jakbym czytała o sobie, rok starań bez efektów. Ale wciąż wierzę… 🙂

Nieidealna Anna
6 lat temu

Bezpłodność,czy jakakokwiek choroba to nadal tabu. Nawet nie chcę myśleć o tym,co przeżywają ci wszyscy ludzie,którzy mimo starań nie mogą zostać rodzicami. Bardzo fajnie Ewa,że wspierasz i inicjatywę.